Ariana | Blogger | X X X X

wtorek, 16 kwietnia 2019

Wielkanocna babka marchewkowa z solonym karmelem


Wielkanoc tuż tuż, jeżeli jeszcze zastanawiacie się co przygotować , to mam nadzieje że dzisiejszy przepis będzie pomocny. Nie wyobrażam sobie Wielkanocy bez baby na stole. Lubię gdy ciasto jest wilgotne i słodkie – w końcu to święta (wszelkie diety idą na bok!) . Przepis jest super łatwy a babka wychodzi każdemu (przyjaciółki testowały). Ogromnym plusem marchewkowej babki jest jej świeżość i wilgotność przez długi czas.


 Będziesz potrzebować (forma - średnica 22 cm)
- 5 średnich marchewek
- 5 jajek
- 150 g margaryny KASIA
- 2 szklanki mąki
-1/4 szklanki cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- bakalie (orzechy, migdały, rodzynki)

na polewę karmelową będziesz potrzebować 
Z poniższego przepisu wyjdzie ok 150 ml karmelu.
- Cukier - 200 g
- Masło - 90 g
- Śmietana 30% - 120 ml
- Sól - łyżeczka


Etap I – przygotuj składniki
Margarynę rozpuść w rondelku, pozostaw do ostygnięcia. Marchewkę zetrzyj na tarce o grubych oczkach.

Etap II – połącz składniki
Jajka ubij z cukrem, następnie dodaj rozpuszczoną ostygnięta margarynę. Do mąki dodaj proszek do pieczenia, następnie przesiej do masy jajecznej. Startą marchewkę, dodaj do powstałej masy. Całość dokładnie wymieszaj łyżką.

Etap III – pieczenie
Wysmaruj masłem formę na babkę. Przelej masę do formy. Wstaw formę z masą do rozgrzanego piekarnika, ciasto należy piec ok 50 minut.

Etap IV – polewa karmelowa Przepis na solony karmel znajdziesz tutaj (link).  Gdy Karmel wystygnie, oblej nim starannie babkę.



@mojeciasto #mojeciasto #wypiekizkasia #przepis #ciasto #babkawielkanocna #wielkanoc
Smacznego !

https://wielkamoc.pl/

W te święta piekąc wielkanocną
babkę razem z Kasią jednocześnie dożywiasz dzieci z placówek wsparcia
dziennego objętych programem dożywiania Pajacyk Polskiej Akcji Humanitarnej.
Zainspiruj się naszymi przepisami, piecz z Kasią i pomagaj!
więcej o akcji Wielka Moc Pomagania znajdziesz tutaj

sobota, 30 marca 2019

Miska Gastro Bowls PURO Hotel


zdjęcie z FB Miska Gastro Bowls 

Nowo otwarty hotel PURO znajduje się w ścisłym centrum Łodzi, usytuowany przy ulicy Ogrodowej, naprzeciwko odnowionego Pałacu Poznańskich, oraz obok Manufaktury. 
Hotele sieci PURO charakteryzują się ciekawym designem, wnętrze hotelu jest przemyślane spójne. Hotel PURO Łódź został zaprojektowany przez biuro architektoniczne ASW, a wnętrza przez studio Superfutures.


detale, kolory piękne wnętrza




W hotelu Puro znajduje się też kameralne Kino "Paradiso", które może być jednocześnie salą konferencyjną, z niepowtarzalnym widokiem na Łódź. 



Najbardziej mnie cieszy, że Łódź zdobyła kolejną dobrą restauracje, a w naszym mieście zdecydowanie ich brakuje, miłośnicy smaków orientu z pewnością ucieszą się z tego otwarcia.
Hotelowa restaurację raczej kojarzą mi się, ze sztywnym nie dopracowanym menu, z wystrojem bez wyrazu i wysokim rachunkiem




Miska Gastro Bowls serwuje dania ze wszystkich zakątków świata. Każde danie serwowane jest w bowlu inspirowanym kuchnią orientalną. 

Podczas powitalnej kolacji przygotowanej przez Szefa kuchni Marcina Małeckiego, miałam okazje spóbować kilku dań z Miski, niestety zdjęcia nie pozwolą Wam poczuć smaku, ale zobaczcie jak pięknie prezentują się dania z Miski.













co zjemy w Misce w stałym menu? 
Menu jest krótkie i przemyślane, dania brzmią ciekawie i zapowiadają się bardzo dobrze, większość dań serwowana jest w miskach, znajdziemy w nich m.in miskę sałat z kalarepa//szpinak//tuńczyk//kapary//jajko// zielona fasola// sos z limonki// chili 28 zł
albo tatar wołowy//marynowana papryka //por// ser feta 34 zł, znajdziemy tu też ravioli z selera i parmezanu z aromatycznym rosołem z kaczki i tajską bazylią 31 zł, na większy głód restauracja proponuje Big Bowls m.in. z piersią z kaczki z ziarnami kolendry i pieprz syczuańskim z orientalnym pak choi 62 zł, jest też coś dla fanów azjatyckich burgerów, bao burgerg z szarpaną wieprzowiną, kapustą z jabłkiem i orzechami nerkowca z kolendrą 31 zł. Na deser zjemy słodką miskę zatem np. parfait z sezamem i słonym karmelem z sorbetem z opuncji figowej 23 zł.






MISKA Gastro Bowls
Hotel PURO  (parter)
ul. Ogrodowa 16
czynna 9:00 - 23:00
tel. 42 715 90 40

poniedziałek, 4 marca 2019

Santorini - dziennik z podróży

Santorini znajduję się w czołówce rankingów, jeśli chodzi o najpiękniejszą wyspę świata. Przyciąga turystów z całego świata i od lat jest wizytówką Grecji. Zawsze chciałam odwiedzić Santorini. Ale odkąd pamiętamy ceny polskich biur podróży były powalające...postanowiłam zrealizować swoje marzenie na własną rękę...wyszukiwarka lotów...oo jest tani lot do Aten i to prosto z łódzkiego lotniska. Wybrałam lot do Aten (60 zł/os), w których spędziliśmy trzy dni ( o tym jak zwiedzaliśmy Ateny w innym wpisie) z Aten wsiedliśmy w samolot prosto na Santorini (75 zł/os) lot trwał ok 40 minut.


Podczas naszego krótkiego pobytu spaliśmy w trzech różnych miejscach. Pierwsze 3 dni spędziliśmy w Karterados, miejscowości nieopodal stolicy wyspy. Kolejne 3 dni przeznaczyliśmy na plażowanie w nadmorskiej miejscowości Kamari, ostatnią noc spędziliśmy w Firze - stolicy wyspy.

Taki sposób na zwiedzanie Santorini, okazał się dla nas świetnym rozwiązaniem, mieliśmy czas na "intensywne" (jak na Santorini) zwiedzanie oraz słodkie lenistwo, aczkolwiek, jeżeli nie preferujecie zwiedzania w trybie pakowanie/rozpakowywanie, spokojnie możecie wybrać jedną miejscowość jako bazę wypadową a na nocleg najlepiej wybrać stolicę. Santorini jest malutką wyspą zaledwie 80 km2 i jest bardzo dobrze skomunikowana.



Dzień pierwszy - 15.10  Karterados - Wieczorny przylot na wyspę
Port lotniczy Santoryn położony jest w miejscowości Kamari. Jest to jedyne lotnisko na wyspie.
Jak wydostać się z lotniska? Do wyboru jest oczywiście kilka opcji:
  • opcja nr 1 - ekonomiczna na piechotę 0 euro.
    Opcja ok jeżeli wylądowaliście w ciągu dnia, macie mały bagaż i miejsce zakwaterowania w pobliskim miasteczko. Zdecydowanie nie polecam tej opcji, jeżeli wylądowaliście po zmroku.Santorini jest praktycznie nie oświetlone, nie znajdziecie na trasie rozświetlonych latarni, brak jest również chodników a drogi  bywają z niebezpiecznymi zboczami.
  • opcja nr 2 - komunikacja miejska. 1,8 euro/os 
    Wyspa jest bardzo dobrze skomunikowana, autobusy jeżdżą często i raczej punktualnie. Każda droga prowadzi do...Firy! np. jeżeli chcesz z lotniska dostać się do Perissy musisz najpierw pojechać autobusem do Firy następnie z Firy złapać autobus do Perissy.  Jest to też opcja tylko dla tych, którzy lądują na wyspie do godzin popołudniowych, ostatni autobus z lotniska odjeżdża ok godziny 17:00.
  • opcja nr 3 - prywatny bus. 10 euro/os
    W hali przylotów znajdziecie stanowiska prywatnych firm, które zajmują się transportem. Za przejazd z lotniska do Karterados/Firy zapłacicie 10 EUR od osoby.  Bus zawiezie Was do Waszego hotelu.
  • opcja nr 4 - taksówka 30 euro
    Polecam tą opcje jeżeli podróżujecie większą grupą. Cena z lotniska do Firy 30 euro.
  • opcja nr 5 - wypożyczenie samochodu. Ceny od 30 euro.

Pierwsze trzy dni naszego pobytu na wyspie spędziliśmy w miejscowości Karterados. Mała urokliwa miejscowość położona ok 2 km od centrum stolicy. Kameralne rodzinne hotele, z małymi piekarniami, jest tu spokojniej niż w innych miasteczkach na wyspie.

Karterados jest świetną bazą wypadową, do zwiedzania wyspy.
plusy Karterados
+ bliska odległość od stolicy wyspy
+ dużo tańsze hotele
+ przystanek miejski
+ duży market, piekarnia, cukiernia,
+ kameralna spokojna, cicha  miejscowość
minusy
- brak widoku na kaldere

- brak życia nocnego

Dzień drugi - 16.10 - Fira/stary port

Pierwszy dzień na wyspie postanowiliśmy spędzić bez presji, zbędnego pośpiechu. Zjedliśmy 

spokojne śniadanie w jednej z piekarni w Karterados. Za dwie bardzo duże kanapki z kurczakiem, parmezanem, i warzywami do tego kawa i woda zapłaciliśmy ok 10 euro. Pierwsze kroki skierowaliśmy do Firy czyli stolicy wyspy. Miasteczko Fira leży w środkowej części wyspy. Położone jest na klifie wznoszącym się na wysokości 260 m n.p.m.  to tutaj możesz zobaczyć  charakterystyczne białe domki, które sprawiają wrażenie, jakby miasteczko było wykute w skale.  W Firze nie znajdziesz plaż, w zamian możesz znaleźć luksusowe hotele z basenami z których rozprzestrzenienia się widok na morze i pobliskie wysepki. 




Pomysł na zwiedzanie Firy?
Jeżeli nie przepadasz za tłumami, na zwiedzanie Firy wybierz poranne godziny. Fira to #mustsee Santorini!  Co wiąże się z tym, że o godzinie 12 zbiegają się tam wszystkie wycieczki (przypływa kilkanaście promów z okolicznych wysp). Jeżeli  w połowie października, często szło się w "korku" boje się myśleć co dzieje się w pełnym sezonie. Fira to jedno z tych małych miasteczek, w których trzeba się zgubić, wejść w każdą wąską uliczkę usiąść w jednej z kawiarni i delektować się widokami.

Co zobaczyć w Firze?
Stary port/ Skala Pier
Sam port nie zrobił na mnie imponującego wrażenia, zdecydowanie na dłużej w mojej pamięci pozostanie trasa prowadząca do portu. A trasę tą możesz pokonać na trzy sposoby:
  • sposób 1 -  najbardziej ekonomiczny, ale dość męczący czyli zejście na własnych nogach. Do pokonania jest ponad 500 śliskich kamiennych schodów, i niestety brak cienia...za to zapierające dech w piersiach widoki. W październiku opcja ta była bardzo przyjemna od morza wiał lekki wiatr, słońce przyjemnie świeciło, na schodach nie było zbyt wielu turystów.  Spokojne zejście z przystankami na zrobienie zdjęć zajęło nam ok 30 minut. Ta opcja ma jednak mały minus, łączy się on bezpośrednio z kolejną opcją zejścia :D
  • opcja nr 2 - Santoryńska taksówka...czyli osiołki/muły. Przejazd na osiołku wynosi 5 euro od osoby w jedną stronę.  Na całe szczęście w tym roku Greckie ministerstwo wprowadziło zakaz przewozu turystów powyżej 100 kg  więcej tutaj.
  • opcja nr 3 - Cable Car - czyli kolejka linowa. Czas przejazdu to ok. 3 minuty. Koszt kolejki to również 5 euro od osoby w jedną stronę. Piękne widoki w szybkim tempie. Minusem tej opcji zejścia/wejścia jest duża kolejka oczekujących na zjazd/wjazd. 
W starym porcie znajduje się kilka tawern ze świeżymi rybami, sklepów z pamiątkami oraz kilka  lokalnych biur podróży.  W tym miejscu możecie zakupić wycieczkę na rejs statkiem do wulkanicznych wysepek, na których są gorące źródła (np. za wycieczkę ok. 6 h, która obejmuje rejs statkiem na wyspę Thirasia, kąpiel w gorących źródłach zapłacicie ok 35 euro od  osoby).
<-- br="" czynna="" godziny="" informacje.="" jakich="" jest="" kolejka="" nbsp="" oraz="" w="" wszelkie="" znajdziesz="">Wróćmy do Góry. W Firze znajduje się również ważny budynek sakralny, malownicza z imponującą dzwonnicą  Katolicka Katedra Santorynu pod wezwaniem Świętego Jana Baptysty, muzeum Folkloru, Muzeum Archeologiczne oraz Muzeum Prehistorycznej Thery. 





na lunch wybraliśmy się do jednego z lokalnego baru souvlaki.




o godzinie 16 wyruszyliśmy w poszukiwanie idealnego miejsca na zachód słońca, przy okazji robiąc milion zdjęć. Jak się okazało najlepsze miejsca w restauracji z widokiem były już dawno zajęte albo zarezerwowane kilka dni wcześniej.







Ci, którym nie udało się znaleźć wolnego stolika w jednej z pięknej restauracji w Firze, oblegli murki. My wybraliśmy "schodki"w pobliskiej miejscowości Imerovigli. Jest to małe miasteczko jnajwyższy punkt Santorini. W Imerovigli jest zdecydowanie ciszej i mniej tłoczno niż w stolicy wyspy. Dzięki czemu znacznie łatwiej znaleźć idealne miejsce na podziwianie zachodu.




dzień drugi 17.10  "Spacer" do OIA/ Skaros Rock
Obudziło nas piękne słońce i lokalny kot,który dzień wcześniej wpadł do nas na kolacje. Piękny dzień zero chmur, w prognozie zapowiadają 20 stopni to będzie idealny dzień na spacerek do Oia. 

Do Oia można dostać się na kilka sposobów, autobusem, taxi, samochodem lub...na piechotę. Spojrzeliśmy na mapę, Oia od Firy położona jest jedynie 10 km hmm co to dla nas. Jednak nie wzięliśmy pod uwagę, że jest to 10 km góra dół góra dół.... spacer 10 km w normalnych warunkach zajmuje ok 2h nam z postojem na zdjęcia zajął ok 5h. 



Droga do Oia jest niesamowicie malownicza, cała trasa prowadzi wzdłuż morza, krajobraz zmienia się z każdym kilometrem i mijaną wioską. Moja rada, po pierwsze jeżeli chcesz zdążyć na zachód słońca wyjdź z Firy najpóźniej o godzinie 12:00, po drugie załóż wygodne buty! Część trasy prowadzi przez góry. Weź wodę i coś słodkiego po drodze ciężko ze sklepami.



bez planu... idąc w stronę Oia, trafiliśmy do miejscowości Imerovigli. Pięknie położona, z białymi domkami, głównie prywatne apartamenty i hotele. i oczywiście schody jedne z nich prowadziły na "przyklejoną" do miasteczka skałę. Schody wyglądały bardzo przyjemnie, stwierdziliśmy, że mamy dużo czasu w zanadrzu (był to dopiero 2 km naszej wycieczki) wejdziemy na skałę. Ups schody skończyły się w połowie drogi dalej są tylko kamienie (nie polecam tej drogi jeżeli posiadacie wyłącznie sandałki/japonki) widok niesamowity. Wejście na sam szczyt wiąże się z małymi umiejętnościami wspinaczkowymi :) ale w odpowiednim obuwiu jest to do zrobienia. Warto bo widok z samego szczytu góry na horyzont jest imponujący. Na skale jest również pięknie położony kościół "Chapel of Panagia Theoskepasti". Cały spacer na szczyt góry zajmuje ok 30 minut.
Kiedyś był to najważniejszy punkt wartowniczy, gdzie wypatrywano łodzi pirackich. 
Z Oia do Imerovigli prowadzi szlak trekkingowy z cudownymi widokami.




Skaros Rock



o Oia i innych zakątkach Santorini w kolejnych wpisach...

PS. jeżeli twoim marzeniem również jest piękna wyspa Santorini, możesz się również tam wybrać będąc na Krecie, prom z krety na Santorini płynie ok 4-5h,... niezapomniane widoki podczas rejsu
Jednym z Polskich biur podróży, które ma w swojej ofercie jednodniową wycieczkę promem na Santorini jest biuro ITAKA (klik w link)



niedziela, 24 lutego 2019

Domowy ser à la Koryciński - warsztaty z marką BROWIN

 "Bo domowe jest lepsze"
- po warsztatach z BROWIN nie mam już żadnych wątpliwości.
 Nie sądziłam, że wyrób sera w domowych warunkach może być taki prosty!
świadomość dobrego jedzenia, od pewnego czasu znacząco się polepszyła, coraz częściej czytamy etykiety analizując to co jemy. "Jednak wciąż panuje przekonanie, że przyjemność spożywania domowego własnego sera, jest zarezerwowana jedynie dla osób posiadająca swoje własne gospodarstwo." Dzięki warsztatom z marką BROWIN przekonałam się, że nie jest to prawda - wystarczy trochę mleka, czasu...no i kilku małych składników.

W miniony weekend miałam przyjemność brać udział w warsztatach serowarskich z marką BROWIN. Firmę BROWIN znają zapewne wszyscy miłośnicy domowych wyrobów. W BROWIN znajdziesz wszystko co jest potrzebne do produkcji domowych serów, wędlin,  pieczywa, nalewek, win...w zasadzie znajdziesz tam wszystko.

Warsztaty odbyły się w siedzibie BROWIN, w Łodzi przy ulicy Pryncypalnej. Warsztaty prowadziła genialna Iza, znającą się na domowych wyrobach jak mało kto. Iza zapoznała nas pokrótce z teorią i szybko przeszliśmy do praktyki.




Zaczęliśmy od domowego masła (przepis w kolejnym wpisie). Po tych warsztatach kupne masło to u mnie rzadkość :)


Iza, podzieliła nas na trzy zespoły dwuosobowe, każdy z nas robił swój własny ser. Udało nam się stworzyć ser ala Koryciński (przepis poniżej) oraz ser typu oscypek, który po zrobieniu wspólnie uwędziliśmy - cudownie trwają ferie a my mogliśmy się poczuć jak w centrum Zakopanego, nie wyjeżdżając z Łodzi.

Jak zastanawiasz się, jak zrobić ser w domu koniecznie wpadnij do salony firmowego BROWIN, jak nie jesteś z Łodzi wszelkie niezbędne produkty możesz kupić online sklep BROWIN.

Swoją przygodę z serowarstwem najlepiej zacząć od sera a la Koryciński. jego wykonanie jest banalnie proste, tanie i szybkie. Ser a la Koryciński Jest to ser podpuszczkowy. W tradycyjnej technologii jego produkcji jako podpuszczkę wykorzystywano wysuszone i starte na proszek żołądki cielęce. Do produkcji sera nie potrzebujesz mleka prosto od krowy, wystarczy mleko "sklepowe" byle nie UHT.

Słowniczek Serowara
Podpuszczka mikrobiologiczna -to preparat enzymatyczny, uzyskany w wyniku kontrolowanej fermentacji. Dzięki niej mleko magicznie zmienia się w trwały skrzep.

Chlorek Wapnia - należy dodawać do mleka, w celu zwiększenia wydajności produkcji sera - polepsza konsystencję i krzepliwość mleka, równocześnie wzbogacając je w wapń. Jego użycie zmniejsza straty tłuszczu oraz kazeiny. Chlorku wapnia nie można przedawkować, gdyż ser może nabrać gorzkiego posmaku.

mleko do produkcji sera- powinno być nisko pasteryzowane tzn.mleko surowe poddane pasteryzacji w temp. 72-74 stopnie przez 15 sekund po czym schładzane do temperatury 30 stopni. W żadnym wypadku nie może być to mleko UHT.

Do przygotowania domowego sera będziesz potrzebować:

  • 10 l mleka niepasteryzowanego lub nisko pasteryzowanego
  • 2 g chlorku wapnia
  • 1 g podpuszczki
  • 4 łyżki stołowe soli
  • świeże zioła, przyprawy typu papryka słodka/ostra, chili, czosnek
dodatkowo
duży garnek, długi nóż, duża łyżka lub chochla, forma serowarska, plastykowy durszlak - sito, termometr.


Do dzieła!
1. Mleko wlej do garnka, dodaj do niego sól oraz chlorek wapnia rozpuszczony w ok. 30 ml letniej wody. mleko podgrzej do 38 stopni, mieszając je aby się nie przypaliło.

2. Kiedy mleko osiągnie daną temperaturę,dodaj podpuszczkę rozpuszczoną w niewielkiej ilości letniej wody (ok. 30 ml). Zamieszaj mleko kilkoma zdecydowanymi ruchami. Nie mieszaj długo, gdyż już po minucie zaczyna się proces tworzenia skrzepu. Wyłącz grzanie. Pozostaw na ok 50 minut.

3. Po minionym czasie, skrzep powinien być już bardzo stabilny. Weź długi nóż, pokrój skrzep w kratkę ok 3 cm, w celu odprowadzenia serwatki.

4. Po pocięciu zostaw skrzep na ok 10-15 minut. Po tym czasie od góry dociśnij skrzep, plastikowym durszlakiem lub sitem, i wyjmuj chochlą wpływającą do niej serwatkę. Kiedy większość serwatki będzie już wyjęta, pulpę serową przekładaj partiami do formy serowarskiej, wciskając do formy w każdą warstwę ulubione zioła, zagnieciony czosnek. Ugnieć dokładnie w formie ser. Tak ugnieciony ser w formie pozostaw na noc w temperaturze pokojowej.

5. Ser gotowy :)

powyższy przepis otrzymałam podczas warsztatów, jest sprawdzony i przetestowany również przeze mnie w domu :)
więcej sprawdzonych pysznych przepisów ...nie tylko na dobry ser znajdziesz tutaj klik

Iza oraz inni eksperci marki BROWIN, prowadzą regularne warsztaty tematyczne już 26.02 - Domowe pączki i oponki serowe idealne na Tłusty Czwartek więcej informacji na oficjalnej stronie BROWIN - klik .


Przydatne linki, znajdziesz tu informacje o warsztatach, porady ekspertów,  ciekawe przepisy
https://www.browin.pl/
https://www.facebook.com/browinpl/